Dzień jakoś minął, ale dłużył się już bardzo. Końcówka jakoś poszła, miałam trochę też swojej pracy z działu. Teraz tydzień nieprzerwanego wolnego, które mam zamiar dobrze spożytkować. Jutro Sylwester, potem może jakiś krótki wypad na narty, kino, kolęda, pisanie esejów zaliczeniowych na studia. Oby wyszła mi chociaż połowa z tych planów.
Dobrze, że chociaż miałam te blogmasy, bo mam wrażenie, że zaniedbałam bloga i mam dużo zaległych, zaplanowanych postów. Jutro zrobię lasagne na imprezę i może usiądę raz a porządnie nad postami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna